Wybory prezydenckie w 1940 roku odbywały się w cieniu II wojny światowej, która nie dotarła jeszcze wówczas do Stanów Zjednoczonych, lecz to sprawy zagraniczne zdominowały kampanię wyborczą[1]. Partia Republikańska wahała się pomiędzy wystawieniem kandydatury Thomasa Deweya a Roberta Tafta[1]. Nieznajomość polityki zagranicznej wyeliminowała Tafta, a popierający go delegaci wystawili kandydaturę liberała Wendella Willkiego, który ostatecznie uzyskał nominację prezydencką[2]. Roosevelt długo zwlekał z ogłoszeniem chęci kandydowania[2]. Na czerwcowej konwencji Partii Demokratycznej postanowił złamać konwenans konstytucyjny, ustanowiony przez George’a Washingtona, i potwierdził chęć kandydowania[3]. Kandydatem na wiceprezydenta został Henry Wallace[3]. Nominację Socjalistycznej Partii Ameryki uzyskał Norman M. Thomas[4]. Głównym tematem była polityka zagraniczna, w której jednak obaj kandydaci mieli podobne poglądy – żaden z nich nie chciał angażować Stanów Zjednoczonych w wojnę, udzielając jednocześnie pomocy krajom walczącym z III Rzeszą[5]. Przekonanie społeczne, że demokraci są bardziej otwarci na problemy międzynarodowe od republikanów, dało zwycięstwo Rooseveltowi[2].
Głosowanie powszechne odbyło się 5 listopada 1940[4]. Roosevelt uzyskał 54,7% poparcia, wobec 44,8% dla Willkiego i 0,2% dla Thomasa[4]. Ponadto, niecałe 125 000 głosów oddano na niezależnych elektorów, głosujących na innych kandydatów[4]. Frekwencja wyniosła 58,8%[6]. W głosowaniu Kolegium Elektorów Roosevelt uzyskał 449 głosów, przy wymaganej większości 266 głosów[7]. Na Willkiego zagłosowało 82 elektorów[7]. W głosowaniu wiceprezydenckim zwyciężył Wallace, uzyskując 449 głosów, wobec 82 dla McNary’ego[7].